Blog

Weekendowe szkolenie z wystąpień publicznych w Ustroniu zostawiło nam niewiele czasu wolnego, ale na jeden intensywny spacer wystarczyło.
Zostaliśmy z Kubą sami na weekend, a jednego synka zawsze łatwiej wyciągnąć niż dwóch.
Wprawdzie sanki zabrałem tylko na wabia dla Kuby, a jednak świetnie sprawdziły się w miejscach, gdzie błoto Błatniej zastąpił lód.
Na pierwsze po przebytym covidzie wyjście w góry czekałem aż sześć tygodni. Nie-covidowa mgiełka zabrała mi widoki, ale satysfakcji nie.
A jednak udało się chłopaków jeszcze namówić na spacer. Dla Krzysia czterdziesty, a dla Kuby dwudziesty górski spacer.
Siłownie zostały zamknięte tydzień temu, więc szlaki zapełniły się ludźmi spragnionymi ruchu.
Jesienny spacerek przez Cygański Las na Kozią Górę.
Wycieczka klasowa 20 lat po zakończeniu szkoły? Można? Można!
Krótki spacer po spotkaniach w B-B.
O tym, że właśnie tego dnia przypada Dzień Włóczykija, dowiedziałem się z radia dojeżdżając do Szczyrku.
Kategorie